Must have.

Niestety z konsekwencją chyba ostatnio niewiele mamy wspólnego! Doba powinna dla nas trwać conajmniej 48 h, choć pewna nie jestem czy to by wystarczyło. Niestety zadowolić musicię się naszą  listą must have, ale obiecujemy, że w przyszłym tygodniu pozytywnie Was zaskoczymy !

To nie tak, żebyśmy się tłumaczyły, oj nie !

Enjoy!

TP

A już niedługo must have pokażemy w zupełnie nowej wersji ! ;)))

Pewnie też macie rzeczy, bez których się nie ruszacie, czy też mają sztandarowe miejsce w życiu codziennym. Nie będziemy oryginalne i pokażemy Wam listę TP

1. Baletki Venezia - lubimy mieć szpilki, ale co zastąpi to najwygodniejsze obuwie ?

2. Elle Magazine - zawsze mamy pod ręką dobrą gazetę !

3. Słuchawki Phillips - o tym już mówiłyśmy, ciężko jest bez nich zasnąć ! 

4. Loyd Green Tea - lepsze może być już tylko wino ;)

5. Rimmel i Bell w wersji czerwonej - to powinna mieć w kosmetyczce każda kobieta !

6. Miała się pokazać piękna kokardka, zaprotestowała jednak - gumka do włosów - przebija chyba nawet słuchawki ! 

7. Zegarek - choć podobno szczęśliwi czasu nie liczą ? :)

8. Ray Ban - oh !

9. West Ice Link - fala krytyki może mnie - P - pogrążyć, chętnie podpisałabym pod tym nas obie, niestety, z Tinką sobie nie zapale ! 

10. Mała, kolorowa, zawsze wygodna i charakterystyczna - chyba więcej mówić nie trza ? ;)

Best of the best.

Jako, że każda z nas jakiś nałóg posiada, lepszy czy gorszy ( na spowiedzi nie jesteśmy, więc te gorsze zostawmy w spokoju! ) pora poznać Was z jednym z nich. Nie myślcie sobie, że pokażemy Wam coś odkrywczego, nic z tych rzeczy. Ja - P - uzależniłam się ( o ironio ! ) od książek dopiero po zakończeniu edukacji. No cóż, na czytanie na szczęście nigdy nie jest za późno.

Zakończenie dnia jest wiecznym dylematem - założyć słuchawki, czy łapać za kubek dobrej herbaty i jeszcze lepszą książkę. Tak też powstały zupełnie dwie nowe zakładki PLAYLIST i BOOKS ( mówiłam przecież, że nie będzie to nic odkrywczego ! ;). Pierwszej - z pewnością komentować nie trzeba, w drugiej ( no, nie bójcie się - nie mamy zamiaru zanudzać! ) po krótce przedstawimy Wam przeczytane przez nas pozycję - może też się na coś skusicie ?

                                                                   Enjoy !
                                                                           
                                                                            TP

Madame.

Na temat jakże znanej nam 'małej czarnej' nie mamy zamiaru się rozpisywać.Do tej pory powstało już tyle artykułów, publikacji, postów związanych z tą cudowną, uniwersalną sukienką... Wystarczy więc ! Jedyne, co możemy stwierdzić to fakt, że w tej absolutnie się zakochałyśmy!

                                                                                     Enjoy!
                                                                                           TP

Tajfun.

Z całą pewnością wredne czarownice wykrakały nam to dzisiejsze, smutne niebo. Ja - P - nie należę do kategorii "waga piórkowa" więc nie muszę obawiać się wyjścia na zewnątrz, ale Tinie  bankowo zamontuje w kaloszach obciążniki. Dzięki Bogu nam się udało złapać ostatnie promienie słońca, a Wam dajemy choć odrobinę koloru w postaci dodatków.

Enjoy !

TP

                       

H&M tshirt, shoes, No name jacket,necklace, Mar-Kus pants.

Ain't gonna wait

Łapiąc ostatnie promienie popołudniowego słoneczka w końcu Wam coś pokazujemy ! 

Niemałą sensację wywołałyśmy ( a podobno sesje zdjęciowe na każdym kroku to teraz chleb powszedni ?!) pstrykając - zaledwie - te kilka fotek. Cóż, mogłyśmy się w pewnym stopniu poczuć jak gwiazdy mając na sobie wzrok tych wszystkich gapiów, rowerzystów, przechodniów, nie wspominając o jakże nas rozpraszających trąbiących mężczyzn ( PANOWIE, serio?!). 

Strach pomyśleć jaką sensację wywołamy wpadając w samo centrum 'miasta'!

Wytrwałe Panie uprawiające jakże wszechobecny nordic walking gorąco pozdrawiamy !

Enjoy !

TP

SOLAR gloves, NO NAME trousers, TOP SHOP hat, PARFOIS bag, PRIMAMODA shoes


Kasie Lins z pewnością już znacie , ja - P - wprost się w niej zakochałam! Nie zwracając więc uwagii za bardzo na zdanie Tiny, na bezczelnego dzielę się z Wami "moją" kołysanką.

Orange sun

Prawdopodobnie na dobre już oswoiłyśmy się z piękną aurą za oknem. Na przekór wszystkiemu i wszystkim - Paniom doktor upierającym się, że chorujemy bo zrzuciliśmy zdecydowanie zbyt wcześnie grubą, drugą skórę, babciom kręcącym głowami, że zapalenie pluc murowane, rodzicom, przestrzegającym, że to się źle skończy, a brak odpowiedniej - a jakżeby inaczej, prawie puchowej kurtki - odchorujemy chociażby na starość ( a co! już zaczniemy się martwić swoją 80! ) - serwować będziemy już tylko wiosenne posty. Żyjąc kolorami, tymi wewnątrz i na zewnątrz, zostawiamy Was z pomarańczowym słońcem.

                                                                                                Enjoy!
                                                                                                   TP

ZARA jacket, shoes, bag, CELINE tshirt, WRANGLER jeans, NO NAME scarf, NO NAME glasses, WITTCHEN gloves.